You are currently viewing Wiosna na progu jesieni

Wiosna na progu jesieni

Wydarzenie, na którym nie byłam.

Wiosna na progu jesieni zawitała do Pleszewa. To właśnie tu odbył się kolejny zjazd Ambasadorów #Wiosna_Edukacji Szykowałam się na to wydarzenie od dawna. Po zeszłorocznych doświadczeniach, o których możecie przeczytać  TUTAJ, nie wyobrażałam sobie, by Wiosna mogła nastać bez mojej obecności. No cóż… Wszechświat miał inne plany i zamiast ładować baterie – ładowałam w żyłę, jakkolwiek by to nie brzmiało 😀 Powiem Wam jedno, wolałabym być z moimi edukacyjnymi Przyjaciółmi, wymieniać się pomysłami,  rozmawiać o nowych pomysłach, doświadczać, jak krok po kroku zmieniamy rzeczywistość polskich szkół i czuć tę wspaniałą, wiosenną energię .  Na szczęście miałam swojego szpiega w szeregach Ambasadorów, więc mogę Wam coś niecoś napisać. Nie będzie to jednak merytoryczna relacja, ale spojrzenie na to, co odnajduję w #Wiośnie Edukacji.  Zdjęcia do tekstu „kradnę” z FB moich znajomych. Postaram się je podpisać, ale gdybym coś pokręciła – bądźcie wyrozumiali.

242230298 3152591801731153 2662834463785708805 n
fot. z FB Oktawii Gorzeńskiej - edukacja, rozwój, zmiana

Ambasadorzy. Relacja.

Kiedy sprzed ekranu komputera śledziłam, strzępki informacji z Pleszewa, podglądałam tytuły wystąpień oraz czytałam komentarze uczestników zjazdu, byłam dumna, że mogę być częścią tej wspólnoty. Znalazłam się wśród ludzi, którzy po prostu robią swoje tak dobrze, jak tylko w warunkach polskiego systemu oświaty się da. A Ewa Radanowicz na każdym kroku udowadnia, że DASIE bardzo dużo, a ograniczenia mamy po prostu w swoim myśleniu o szkole. Ambasadorzy #Wiosny_Edukacji to ludzie, którzy z autopsji znają szkolną rzeczywistość. Wiedzą doskonale, jakie nakłada ograniczenia, jak jest trudno cokolwiek w niej zmienić, jak bardzo kolejne „reformy” szkodzą tym, dla których instytucja szkoły w ogóle istnieje – dzieciom, rodzicom, nauczycielom. Każdego dnia mierzą się ze wszystkimi problemami systemu. Mimo to się nie poddają. Mówią za guru-liderką DASIĘ i przeciskają pędy wiosennych idei przez skostniały beton. Ambasadorzy #Wiosny_Edukacji dokonali czegoś niezwykłego – zsieciowali się i stworzyli niesamowitą społeczność edukacyjną, której nie jest straszny nawet JNP Minister, o nazwisku zwiastującym raczej chmury na wiosennym niebie. Poznaliśmy się dzięki internetowi, ale naszą siłą stały się spotkania – te oficjalne jak zjazdy czy konferencje, jak i te bardziej spontaniczne spotkania w przelocie, wakacyjne podróże czy organizowane tu i tam posiadówki przy kawie lub piwie. 

Te relacje pozwoliły na przetrwanie lockdownu. Dzięki nim na bieżąco dowiaduję się o nowych narzędziach, pomysłach, projektach. Kontakty z innymi Ambasadorami motywują do rozwoju, poszukiwań, zdobywania nowych kwalifikacji, choć już dawno dałam sobie spokój z „wyścigami” o kolejne odznaki [zaczynam powoli wierzyć w agencję Facetów w Czerni i w to, że niektórzy z nas pochodzą z galaktyk, gdzie doba trwa zdecydowanie dłużej]. Dla mnie kolejne tytuły  nie są ważne, choć bardzo doceniam tych, którzy w ten sposób zdobywają wiedzę i specjalizują się w nowych narzędziach pracy. Dla mnie ważne jest to, że jeśli potrzebuję pomocy w jakiejś konkretnej kwestii – wiem do kogo mogę się odezwać, kogo zapytać. I nie chodzi tutaj wcale o jakieś specjalistyczne kwestie – czasem jest to po prostu pytanie o jakieś rozwiązanie, pomysł na lekcję lub …no któż z Was nie miał zaćmienia, jak odpalić jakąś rzadko używaną funkcję w wordzie? 

242277247 10219116618283091 1530047758947965614 n
fot. z FB Karoliny Domagalskiej
242277224 10219116617803079 539905996146610819 n
fot. z FB Karoliny Domagalskiej
242300408 10219116617403069 2765290632991875381 n 1
fot. z FB Karoliny Domagalskiej

Pączkowanie

Ambasadorzy #Wiosny_Edukacji są z różnych części Polski i dzięki temu tworzą w swoich społecznościach lokalnych ośrodki nowoczesnej myśli pedagogicznej. Wielu z nas prowadzi blogi i profile w mediach społecznościowych, przygotowuje cykliczne spotkania, webinary, szkolenia. Bierze udział w różnego rodzaju projektach i spotkaniach, podczas których dzieli się swoim doświadczeniem oraz metodami pracy. Dzięki temu nowoczesna, elastyczna edukacja, patrząca w przyszłość i dostrzegająca w uczniu człowieka, dociera do coraz większej liczby ludzi. Nie każdy ją rozumie i nie każdy ma odwagę, by w obecnych warunkach systemowych wdrażać jej założenia. Nic na siłę. My jesteśmy od rzucania na tę skostniałą glebę systemu ziarna zmiany. A to, czy ziarno wykiełkuje i przebije skorupę, to już zależy od jego własnej determinacji.  Obserwując #Wiosnę_Edukacji, mam jednak wrażenie, że tych zdeterminowanych jest naprawdę wielu.  I to nie tylko wśród nauczycieli. Liderki #Wiosny_Edukacji – Ewa Radanowicz i Oktawia Gorzeńska udowadniają, że na szczeblach samorządowych jest wielu polityków, którym zależy na nowoczesnej edukacji –  zjazd w Pleszewie wsparły właśnie  władze lokalne.  

Kiedy tak podglądałam to, co działo się w Pleszewie, rozpaczając przez monitorem, że mnie tam nie ma, pomyślałam sobie, że chyba nadszedł czas, by pokazać #Wiosnę_Edukacji jako coś żywego, co się rozwija i rośnie. Jednak, aby zakwitnąć i wydać owoce, potrzebuje wsparcia. W dniu rozpoczęcia zjazdu w Pleszewie Zofia Przystup, autorka bloga „Okiem i piórem belferki” napisała wspaniały tekst o wzrastaniu (TUTAJ) Refleksja Zosi dotyczyła co prawda uczniów, ale zwierała piękną analogię do roślin, potraktowanych przez autorkę wyjątkowo  barbarzyńsko 😉 #Wiosna_Edukacji, jej Ambasadorzy, a także nauczyciele – ziarna to takie właśnie rośliny, skatowane przez system.  Wypełzają z  betonu, odbijają po kolejnym cięciu bezmyślnym rozporządzeniem,  poszukują dróg do sedna edukacji, ale bez (jak napisała Zosia) 3xP – powoli, podlewać, pielęgnować, nie dadzą rady przetrwać.  Dlatego #Wiosna_Edukacji to działanie powoli, małymi kroczkami. Potrzebuje jednak podlewania oraz pielęgnacji, co powinni zrozumieć samorządowcy, dyrektorzy, rodzice i wspierać działania swoich lokalnych Ambasadorów, bo tylko tak możemy zawalczyć o edukacje na miarę XXI w.

242129941 3151690695154597 1398374857633982067 n
fot. z FB Oktawii Gorzeńskiej - edukacja, rozwój, zmiana

Gdzie sens, gdzie logika?

Mówią, że kiedy los zatrzaskuje ci drzwi przed nosem, gdzieś uchyla okno. Nie było mi dane pojechać z Agnieszką Putą do Pleszewa (ciekawe, przez jakie bezdroża byśmy tam dotarły 😉  ) i spotkać się z tymi wszystkimi wspaniałymi ludźmi.  Postanowiłam jednak napisać tekst o spotkaniu, na którym mnie nie było. Gdzie sens, gdzie logika?  Otóż sedno #Wiosny_Edukacji to nie są incydentalne wydarzenia. To całoroczna praca setek nauczycieli z całej Polski, polegająca na wprowadzaniu do edukacji  zmian, które przede wszystkim służą rozwojowi człowieka.  A ponieważ jest to kropla w oceanie potrzeb, piszę dla Was ten tekst, żebyście rozejrzeli się wokół siebie.  Może w szkole Waszych dzieci, może w Waszym mieście, a może w domu obok jest taki nauczyciel, wobec którego (zgodnie z zaleceniem Zofii  Ogrodniczki) trzeba zastosować 3P ? Jeśli go dostrzeżecie i pomożecie mu „robić swoje” , może się szybko okazać, że apokaliptyczne wizje „niedasiów” rozsiewane w  mediach,  nie mają racji bytu. Ambasadorzy #Wiosny_Edukacji są żywym przykładem, że razem, w atmosferze życzliwości i wsparcia można tworzyć szkołę, w której sens odnajduje logikę na przekór surrealizmowi systemu.

Bonusik

Jeśli dotarliście tutaj, należy Wam się nagroda 😉 Jakiś czas temu zebrałam różne cytaty z wypowiedzi Ambasadorów #Wiosn_Edukacji.  Znajdziecie je pod linkiem TUTAJ Miłej i refleksyjnej lektury Wam życzę.

Ten post ma jeden komentarz

  1. Justyna

    Moniko! Nie wiem, czy miałaś aż tak dobrego szpiega, czy (skłaniam się ku tej opcji) jest tak duża zgodność w naszym wiosennym myśleniu, że ambasadorzy nie musieli umawiać się na to, o czym będą mówić, a wszyscy mówimy o tym samym jednomyślnie, choć każdy trochę inaczej. Jakbyś tam była na miejscu!!! (byłaś zresztą i jesteś z nami cały czas duchowo). Piszesz, że Wiosna_Edukacji to coś żywego, co się rozwija i rośnie – a Mirek Barć swoją prezentację zakończył zdjęciami roślinki, która się stara przebić beton i wyrosnąć. Dużo mówiliśmy o trudnościach, mam wrażenie, że nawet więcej niż poprzednio w kuluarach, o zmęczeniu, stresie, dobijających rozporządzeniach i biurokracji, ale jednak z nadzieją, że da się, małymi kroczkami, ewolucyjnie i że są nie tylko w szkołach ludzie (nie organy), którym zależy – cudowna pani wiceburmistrz #IzabelaŚwiątek i #otwartemiastoPleszew
    A do swojej książeczki z cytatami możesz dodać: turystykę edukacyjną i flancowanie Wiosny Edukacji, ja bym nawet flancowanie przekształciła na flansowanie – lansujmy Wiosnę Edukacji i siejmy te ziarna lub sadźmy „ziemniaczki-zmieniaczki”! I sieciujmy się, rozrastajmy, przygarniajmy innych. Zapraszamy do tworzenia szkół Wiosny Edukacji i do bycia Ambasadorem Wiosny Edukacji, bycia częścia tej ZMIANY.

Dodaj komentarz