Najbardziej nienawidzę w szkole systemu ZZZ – zakuć, zaliczyć, zapomnieć. Od zawsze w swojej pracy starałam się uczyć logiki, pokazywać nowe ścieżki interpretacyjne, łączyć zagadnienia, szukać kontekstów. Stosowałam metody aktywizujące na długo przed tym, zanim stały się modne, moi uczniowie zgłębiali lektury w nawiązaniu do innych przedmiotów (np. liczyli, ile zajęła Winicjuszowi podróż z Ancjum do Rzymu albo tworzyli zielnik Ofelii), stosowałam różne triki na rozpoczynanie zajęć tak, by od razu temat ciekawił uczniów. Tak już mam. W tym roku przyszedł czas na drugi przedmiot – historię. Już na starcie okazało się, że nie jest to ulubiona dziedzina uczniów i zgłębianie tajników dziejów budzi w nich opór. Nie potrafią się także uczyć materiału historycznego, wybierać informacji kluczowych, łączyć zdarzeń logicznie. Stanęłam przed wyzwaniem, jak połączyć ogromny materiał z nauką uczenia się, samodzielnością i kompetencjami.
Zadaję z sensem
Najpierw…zadałam pracę domową. Każdy z uczniów wylosował jeden fragment rozdziału z podręcznika. Pracuje na książkach WSIP, gdzie tematy podzielone są na mniejsze części – podrozdziały, więc podzielenie nie było trudne. Zadaniem uczniów było przeczytanie fragmentu i przygotowanie krótkiej ustnej prezentacji najważniejszych informacji z tekstu. Muszę powiedzieć, że uczniowie bardzo się do tego przyłożyli i 100% klasy szóstej miało zrobione zadanie. Jakim cudem? Jakiś czas temu, przy okazji projektu z polskiego rozmawialiśmy o znaczeniu prezentacji podsumowującej, a także o tym, że w pracy grupowej bardzo ważna jest odpowiedzialność za swoją część zadania. Nawet nie przypuszczałam, że ta rozmowa i wyjaśnienie po co pracujemy zespołowo i dlaczego to jest ważne, zrobi na uczniach takie wrażenie. Nie tylko zapamiętali wskazówki, ale także zastosowali je w praktyce kilka tygodni później. Najbardziej rozwaliło mnie to, że jedna z dziewczynek, która w międzyczasie zachorowała, przesłała swoim kolegom nagraną prezentację on line.
Zastosowanie metody odwróconej lekcji, czyli pracy domowej, która służy pracy na lekcji, przyniosło kilka korzyści. Po pierwsze praca domowa nie zajęła uczniom dużo czasu. Była na tyle nieinwazyjna, że ją odrobili. Po drugie motywacją była chęć wywiązania się ze zobowiązania względem kolegów. Po trzecie uczniowie w prostej formie ćwiczyli wyszukiwanie informacji kluczowych. Po czwarte musieli przygotować wypowiedź na określony temat – przemyśleć go, zrozumieć i ubrać we własne słowa.
Grupy – sposób na duży materiał
Pracowaliśmy przez dwie lekcje na dwóch rozdziałach z podręcznika – monarchii absolutnej we Francji oraz monarchii parlamentarnej w Anglii. Uczniowie zostali podzieleni na 4 grupy, tak, aby w jednym zespole znalazły się osoby, które pracowały na różnych fragmentach tego samego rozdziału. Tym sposobem miałam 2 grupy, które opracowywały monarchię absolutną i dwie od monarchii parlamentarnej. Zespoły pracowały niezależnie od siebie.
Etap 1
Na początku lekcji uczniowie mieli 15 minut, aby zaprezentować sobie w grupach przygotowany materiał. Ćwiczyliśmy w ten sposób umiejętność wypowiadania się oraz słuchania, a także formułowanie pytań. Dzieci prezentując, a później rozmawiając i zadając sobie wzajemnie pytania, składały temat w całość i pogłębiały rozumienie zagadnień przygotowanych przez kolegów. Pod koniec ćwiczenia wszyscy uczniowie w grupach znali całość przydzielonego im rozdziału i ogólnie potrafili o nim opowiedzieć.
Etap 2
W kolejnej części zajęć zespoły zostały połączone w większe grupy tak, aby pracowali ze sobą uczniowie opracowujący różne tematy. Zadaniem zespołów było zaprezentowanie sobie nawzajem tego, czego się dowiedzieli. Ciekawe było to, że grupy wybierały różne strategie wymiany informacji. Jedni prezentowali swój temat po kawałku, wykorzystując pracę domową, drudzy wybierali jedna osobę, która opowiadała, a jeszcze inni mówili o tym, czego dowiedzieli się od kolegów, aby utrwalić informacje. Oczywiście, był też czas na pytania i doprecyzowanie zagadnień.
Na koniec pracy w dużej grupie uczniowie zadawali sobie nawzajem pytania sprawdzające (grupa, która przygotowywała absolutyzm przepytywała z niego swoich kolegów od parlamentaryzmu i odwrotnie).Uczniowie mieli przy tym dużo frajdy 🙂
Etap 3
Uczniowie wrócili do swoich początkowych zespołów. Ten fragment zajęć prowadziłam ja. Uczniowie uczyli się metody notowania Cornella. Wyjaśniłam im zasady, porozmawialiśmy o celu tego typu notatek. Narysowaliśmy w zeszytach schemat notatki. Jeśli chcecie dowiedzieć się o tej metodzie polecam filmik.
Etap 4
Uczniowie otrzymali ode mnie karty a4 z przygotowaną tabelą do notatki Cornella. W zespołach tworzyli wspólnie notatkę dotyczącą swojego tematu bazowego. Zapisywali najważniejsze informacje z podrozdziałów, opracowywali terminy kluczowe oraz formułowali podsumowanie. Praca z notatką poszła wyjątkowo sprawnie, czego się nie spodziewałam. Wstępne, ustne przygotowanie tematu, a także ćwiczenia z przekazywaniem wiedzy sprawiły, że uczniowie bez problemu przechodzili przez kolejne etapy notowania. Potrafili także wzajemnie się wspierać w formułowaniu poszczególnych informacji i zwracać sobie uwagę na to, że nie trzeba wszystkiego pisać w głównej notatce, bo znaczenie terminów można zapisać na marginesie i tym samym skrócić tekst.
Po tym ćwiczeniu padło wiele pytań o technikę Cornella i możliwości jej zastosowania. Wiem, że moi uczniowie będą z niej chętnie korzystać. Kupili to 😀
Etap 5
To czas na poznanie korzyści z pracy zespołowej. Skserowaliśmy przygotowane przez uczniów notatki Cornella tak, aby każdy uczeń miał dwie kartki – jedną z opracowaniem monarchii parlamentarnej w Anglii, drugą z absolutyzmem we Francji. Uczniowie wkleili je do zeszytu i samodzielnie wykonali pod spodem tabelkę, w której porównali oba systemy rządzenia.
Etap 6
Praca domowa. Zadaniem uczniów było napisanie w punktach, czego nauczyli się podczas lekcji z podziałem na wiedzę i umiejętności. Dzieci są przyzwyczajone do tego typu prac podsumowujących i często wykonują je jeszcze na lekcji lub na którejś z długich przerw. Tym razem zaskoczyły mnie odpowiedzi na postawione pytanie. Uczniowie pisali, że wiedzą, czym się charakteryzował absolutyzm i monarchia parlamentarna, potrafią je porównać, znają nazwiska przedstawicieli obu systemów władzy, rozumieją, na czym polegają. Docenili umiejętność notowania metodą Cornella oraz pracę w grupach. Wskazywali na to, że praca zespołowa pozwala lepiej zrozumieć temat, oszczędzić czas, nauczyć się prezentacji. I znów praca domowa miała sens. Uczniowie zrozumieli, dlaczego pracujemy konkretnymi metodami. Dzięki temu zyskują zaufanie do nauczyciela, widzą sens w działaniu na lekcji, chętniej podejmują wyzwania i są bardziej odpowiedzialni.
ZZZ
Można realizować podstawę programową, czytając podręcznik i rozwiązując zadania pod tekstem. Można opowiadać uczniom o zjawiskach historycznych lub pokazywać filmiki i zostawiać zakuwanie do domu. Ale można też zadać pracę domową, której sens dzieci zrozumieją i chętnie ją odrobią. Można zrealizować temat tak, aby przy okazji poćwiczyć różne umiejętności i nauczyć się tego, co warto wiedzieć. Można narzucić uczniom metody lub pokazać im korzyści płynące z pracy takimi, a nie innymi technikami. W zależności, co wybierzemy, efekt będzie inny. I z tym się trzeba liczyć.
Po zajęciach dotyczących monarchii podszedł do mnie uczeń i podziękował za fajne lekcje. Oczywiście zapytałam, co mu się spodobało. Odpowiedział, że zaczyna rozumieć historię i to nawet ciekawy przedmiot. Chyba będę stosować system ZZZ – zrozumieć, zapamiętać, zastosować 🙂