Poezja zawsze była dla mnie bardzo ważna. Więcej. Był czas, kiedy pisałam całkiem niezłe wiersze i wygrywałam konkursy poetyckie. Od dawna się już w to nie bawię, ale miłość do piękna liryki pozostała. Staram się swoją pasją do poezji zarażać teraz uczniów, pokazywać im, że każdy jest poetą i wszystko może być poezją. Szczególnie lubię wszelakie poetyckie zabawy. Często proponuję na swoich lekcjach tworzenie wierszy z odzysku, słowne gry z blackout poetry, pisanie „żywych wierszy” czy też wymyślanie haiku. Uważam, że to najlepsze metody, by uczyć wrażliwości na słowa i analizy tekstu.
Blackout poetry
Odkąd trafiłam na książki Austine Kleona jestem fanką tej techniki. Blackout poetry polega na wydobywaniu nowych znaczeń z już istniejących tekstów. I nie ma znaczenia, jakie są to teksty – może być fragment książki, artykuł prasowy albo…rocznik statystyczny. Kiedy dwa lata temu prowadziłam warsztaty literackie, jedna z uczestniczek stworzyła serię wierszy w wyrzuconym na makulaturę roczniku statystycznym. Można? Można.
Blackout poetry tworzy się poprzez zamazywanie niepotrzebnych wyrazów czarnym flamastrem, tak, aby można było odczytać tylko wybrane słowa, tworzące nową, poetycką treść. Tak właśnie swoje utwory tworzył Austin Kleont i jego naśladowcy. Blackout poetry rozwinęło się jednak w prawdziwie widowiskową sztukę. Jeśli poszperacie w sieci, znajdziecie wiele przepięknych prac, w których słowa wkomponowane są w fantastyczne grafiki. Szczególnie polecam utwory Miriam Paternoster oraz Susan Rink Olsen. Są naprawdę przepiękne i treściowo, i wizualnie.
Trzy powody, dlaczego warto wykorzystywać technikę blackout poetry w szkole?
Po pierwsze tworzenie tego typu utworów to naprawdę nic trudnego. Nawet uczniowie mniej zdolni radzą sobie z napisaniem takich wierszy. Oczywiście, nie zawsze są to arcydzieła, ale nie to jest najważniejsze. Uczniowie postrzegają wiersza jako coś dziwnego i trudnego, niezrozumiałego. Doświadczenie procesu pisania, odniesienie sukcesu, pozwala na oswojenie liryki.
Po drugie podczas warsztatów blackout poetry w naturalny sposób uczniowie poznają środki poetyckie, muszą je zastosować, zaobserwować ich funkcje. Odpowiednio poprowadzony warsztat załatwia nam więc mozolne wbijanie dzieciom do głów definicji metafory i apostrofy 😉
Po trzecie – takie pisanie jest bardzo kreatywne! Uczniowie rozwijają niekonwencjonalny sposób postrzegania tekstu, ćwiczą kompozycję oraz projektują elementy graficzne.
Jeśli jeszcze Was nie przekonałam, na deser zostawiam sobie ważny argument. Po czwarte blackout poetry uczy szybkiego wyszukiwania informacji. Jak? Aby napisać taki utwór, trzeba z całej strony wyrazów wybrać kilkanaście słów. Jeśli zaczyna się czytać tekst, nie widzi się pojedynczych sformułowań. Trzeba nauczyć się patrzeć na zapis poza treścią, wyszukiwać „słowa – klucze”. Zauważyłam, że uczniowie, którym spodobała się ta technika pisania i sporo się nią bawili, bardzo poprawili umiejętność szybkiego wyszukiwania informacji w dłuższych tekstach.
Poniżej znajdziesz prezentację, która możesz wykorzystać podczas zajęć o blackout poetry.
Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony. Od dzisiaj zaglądam regularnie i subsbskrybuję kanał RSS. Pozdrowienia 🙂
Bardzo dziękuję 🙂
Prawdziwy z Ciebie talent i mistrz pióra z ogromną łatwością przekładasz myśli na słowa… trzymaj tak dalej, dbaj i pięlęgnuj swego bloga… Czym się inspirujesz na codzień ? skad czerpiesz pomysły na wpisy ?
Dziękuję. Inspirują mnie ludzie, a edukacja jest moją pasją. Pomysły same do mnie przychodzą 😉
Cechą talentu jest niemożność pisania na zamówienie… Poza tym to Zgadzam sie z Toba w 100 i popieram w/w poglady w soposb proSubiektywny 🙂 E. Zegadlowicz.
A ja się zgadzam z uwagą zawartą w pierwszym zdaniu komentarza. Tak, ludziom utalentowanym poetycko z trudem przychodzą takie narzucone zabawy. Tu jednak nie chodzi o rozwijanie talentu, a raczej o oswojenie z poezją tych, którzy na nią warczą 😉 Dziękuję za komentarz 🙂
Ten wpis robi wielkie wrażenie, swooją lekkością wprawia w osłupienie, Chciałbym tak Jak ty frazować piękne zdania przyjmij najszczersze gesty wielkiego uznania.
Dziękuję 🙂
Urodzileś sie po to, by wieść nadzwyczajne życie, robić nadzwyczajne rzeczy i pomóc nadzwyczajnej liczbie ludzi. – Mike Litman